15 sierpnia 2019

"Uśpione królowe" Hanna Greń



Seryjny zabójca z niezwykłą brutalnością zabija młode kobiety. Śledztwo w tej sprawie prowadzi dwóch policjantów Konrad Procner i Marcin Cieślar. Ujęcie „Sprzedawcy Snów” jak nazywany jest morderca nie jest jednak takie łatwe. Jedynym tropem mogącym go ustalić są listy, które zostawia na miejscu zbrodni. Przełom w śledztwie następuje gdy policjanci poznają dwie niezwykłe kobiety. Jedna z nich jest bardzo podobna do jednej z ofiar. Czy łączy ją coś ze sprzedawcą snów?
Przyznam szczerze, że jestem bardzo zawiedziona tą książką. Miał być mroczny kryminał, wyszła powieść obyczajowa z elementami romansu i może jaką zagadką kryminalną w tle. Dużo czasu zajęło mi przeczytanie tej książki, wielokrotnie odkładałam ją na później, aby  spojrzeć na nią z innej perspektywy, z czystym umysłem. Niestety niewiele to dało, a moja opinia się nie zmieniła. Gdyby autorka skupiła się bardziej na prowadzeniu śledztwa przez policjantów, a nie na ich życiu prywatnym to mógłby to być całkiem dobry kryminał, bo wątek sprzedawcy snów był ciekawy, jednak życie miłosne głównych bohaterów trochę mniej. Dwóch policjantów zakochujących się w dwóch przyjaciółkach po uwaga (!) pierwszym spotkaniu, ich infantylne rozmowy, których naprawdę czasami nie dało się czytać oraz to, że doświadczeni i wydawać by się mogło inteligentni stróże prawa, którzy w swoim zawodowym życiu złapali już nie jednego mordercę nagle jakby utracili mózgi, usiedli na krześle i czekali aż ich kobiety (które przypominam ledwie znali) rozwiążą całą sprawę, a oni w tym czasie mogliby podziwiać wybranki swojego serca, masując im przy tym nogi. Oczywiście może jestem w tym wypadku trochę uszczypliwa, ale tak niestety to odebrałam. Zapowiadało się fajnie, wyszło gorzej, ale w żadnym wypadku nie zraża mnie to do książek pani Greń, bo wiem, że można znaleźć w jej twórczości kilka  prawdziwych perełek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Agata recenzuje , Blogger